Koszary zaczęto budować w latach 20. na działkach wykupionych od okolicznych mieszkańców w pobliżu Jeżowa Sudeckiego. Później nad obiektem honorowy patronat sprawował sam Hermann Goering, który w 1933 roku był premierem Prus, a później – naczelnym dowódcą Luftwaffe.
O tej postaci krążą mity. Podobno uzależniony od morfiny i w dodatku skryty homoseksualista. Jedno jest pewne: to właśnie Hermann, prawa ręka Adolfa Hitlera, podarował jeleniogórskim koszarom posągi jeleni, które też obrosły legendą.
Podarował – za dużo powiedziane. Goering upatrzył sobie rogacze przy wejściu do dworu w Maiwaldau (Maciejowa). Znając Hermannowe upodobania do biesiad, zapewne odwiedził ten przybytek, aby sobie pojeść, popić i polować. Goering był wszak zapalonym myśliwym. Udawał się często na łowy w podgórskich lasach w Karkonoszach, gdzie jego celem były właśnie jelenie.
Po wizycie w Maciejowej doszedł do wniosku, że odlewy rogaczy bardziej reprezentacyjnie wyglądałyby na bramie wjazdowej do nowo wybudowanych koszar.
Tak oto namiętny hitlerowiec, twórca pierwszych obozów koncentracyjnych, stał się ojcem symbolu, który istnieje do dziś – bo o zespole koszarowym przy ulicy Grunwaldzkiej nie mówi się inaczej niż „Pod jeleniami”. Info.